Czytadło z Kapitana Ameryki 03
Tak, wiem, że bardzo długo mnie nie było. Chyba ten rok będą charakteryzować fale wielowpisowe, po czym paromiesięczne cisze, a przynajmniej tak to wygląda póki co. Przerwa wynikła z faktu, że zmobilizowałam się do tego, by pierwszy raz od dawna usiąść na zadzie i napisać od początku do końca fika, który miał być tzw. one-shotem, a skończył z prawie sześćdziesiątką tysięcy słów, haha. I oczywiście doszło do tego prywatne życie, które stwierdziło, że tak być nie może, żebym w końcu coś pisała i wszystko się zaczęło sypać naraz. Niemniej w końcu chyba powoli jestem, mam nadzieję, z powrotem ;).
Dziś nadeszła wiekopomna chwila, w której wrzucam w końcu coś innego niż BNHA! Wiem, że to zaskakujące niemniej prawdziwe! I nie, to nie jest ten mój fanfik, nie uprawiam autoreklamy, no chyba że uda mi się zdobyć dużą ilość favów bądź kudosów, świadczącą o tym, że jednak inni też myślą, że dobrze piszę ;).
Tak czy siak w dzisiejszym odcinku mamy interesująco skomponowane czytadełko przedstawiające, jak mógłby wyglądać proces Jamesa Barnesa w sprawie o morderstwa i zdradę stanu dokonane, gdy działał jako Winter Soldier. Fanfik wykorzystuje ciekawą koncepcję narracyjną – proces widzimy poprzez artykuły z gazet, komentarze w internecie, telewizję, zapis z sali procesowej, w końcu maile wymieniane przez Avengersów. Poza interesującym pomysłem fik jest po prostu wciągający (choć niezbyt długi). Ląduje w czytadełkach głównie przez to, że ważnym wątkiem jest tu wyznanie miłosne Kapitana Ameryki do Bucky’ego i jego konsekwencje, który mi tu zupełnie nie pasuje, i mówię to jako fanka łączenia tych dwóch panów w parę. Moim zdaniem niestety tu wykonane zostało to zbyt sztampowo i zdecydowanie przedramatyzowane w raczej tani sposób. Mimo to czyta się super, aczkolwiek dla osób nie będących fanami tej pary mimo wszystko opowiadanko może być nie do przełknięcia. Natomiast fan(k)om oczywiście polecam :)