Czytadełko ze Star Trek 2009 #06
Jak widać w tytule posta nihil novi na tym blogu ostatnimi czasy; czyli znowu zapchajdziura czytadłowa. W sumie nawet nie taka zła, zwłaszcza pierwszy i ostatni rozdział (z aż czterech), wręcz nawet całkiem przyzwoita i czyta się ją przyjemnie, aczkolwiek nic wielkiego nie wnosi. Niemniej dla fanów Star Treka (2009) na pewno będzie to miła rozrywka pomiędzy bardziej poważnymi lekturami czy w ogóle zajęciami.
Fabuła jest prosta – ot, komandor Pike ma okazję po raz pierwszy zobaczyć kadłub budowanej Enterprise. I przy okazji zostaje namówiony na pozostanie w Akademii. I przy okazji namawia Kirka młodszego do wstąpienia do Akademii. I przy okazji komandor Toland namawia na to samo McCoya. I przy okazji obaj panowie się poznają i przypadają sobie do gustu (nie, nie w tym sensie ;) ). Bardzo przyjemnie się czyta opis wewnętrznych przeżyć i rozważań Pike’a, bardzo przyjemnie czyta się też interakcję pomiędzy McCoyem i Kirkiem.
Tak więc nic to ambitnego, ale naprawdę niezłe czytadełko. Język angielski, a linka poniżej:
https://www.fanfiction.net/s/6471195/1/Convergence
A ja tymczasem żywię nadzieję, że może kiedyś w końcu znowu trafię na coś naprawdę świetnego. Choć tak po prawdzie to ostatnio zaczynam mieć poczucie, że chyba już wszystko, co ambitne na necie, przeczytałam, skoro tak długo nic się nie pojawiło na mojej drodze.
Pozdrawiam i czekajcie z utęsknieniem :).